Serdecznie witam wszystkich! Strona ta przeznaczona jest tylko dla ludzi odważnych, śmiało stojących w obliczu NIEZNANEGO, nie bojących się NIEPOJĘTEGO, wolnych od ludzkich wyobraźni i mniemań na temat duchowści i Boga oraz celu naszego istnienia. Strona ta nie jest przeznaczona dla zniewolonych tradycją ludzką oraz tych co nie poszukują uczciwie PRAWDY. Tutaj są umieszczone informacje od bezcielesnych, wielowymiarowych ISTOT ŚWIATŁA na temat nadchodzących REWOLUCYJNYCH zmian ŚWIADOMOŚCI ludzkości pomagających w osiągnięciu celu naszego obecnego przeznaczenia, DOSKONAŁOŚCI. Osiągnięcie statusu istoty SUWERENNO-INTEGRALNEJ.

Posts tagged ‘depresanty’

ŚWIATŁO ŻYCIA

Dzisiaj chcę się podzielić moimi osobistymi doświadczeniami Światła Życia, czym ono jest, co to jest za pojęcie i jaki ma na nas wpływ, czy jest istotne czy nie.
Światło Życia jest to pojęcie szerokie, bardzo głębokie i jest niewidzialne dla pewnego zakresu wibracji.
Zorientowałem się, że niewielu ludzi znajduje Światło Życia.
Tak jak wcześniej pisałem, Biblia zawiera bardzo głęboką wiedzę na różne tematy. Wiedza ta jest niedostępna dla ludzi religijnych, tylko dla tych, co nawiązali swój osobisty kontakt z Jezusem, ale nie takim Jezusem, jakim Go kreuje powszechne chrześcijaństwo, ta kreacja jest błędna i fałszywa, prowadzi na manowce.

Ew. Jana 8:12, Biblia Warszawska
A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.

Co to jest Światło Życia?
Zaznaczam wyraźnie, że jestem na tej Ziemi z powodu własnego szkolenia i treningu, doświadczam i poznaję to, co nie da się poznać na Górze nawet teoretycznie.
Dlatego to, co piszę nie ma końca i zawiera tylko fragment prawdy, część tego, co widzę i czego doświadczam.

Jeszcze chcę zaznaczyć, że w związku z tym, że różni ludzie trafiali na tą stronę internetową i pisali do mnie różne wypowiedzi, stwierdziłem, że ukryję tę stronę, zamaskuję ją, by była niewidoczna i nieosiągalna oraz niezrozumiała dla tych, którzy nie szukają szczerze prawdy, a tylko są istotami pędzonymi różnymi zmysłami, nie kontrolujący się i chaotyczni w całym swoim działaniu, rozproszeni w umyśle, często przyjmujący pozycję lizusów Boga.

Strona ta jest przeznaczona dla tych, co szukają wskazówek do swojego własnego, osobistego kontaktu z Tym, co jest w nich.

Ew. Tomasza  70 Rzekł Jezus: „Gdy pozwolicie powstać tamtemu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje tamto, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was”.

Ew. Filipa  105. Nie wszystkim tym, którzy posiadają ciało, udaje się poznać swoją Istotę. Ten, kto nie może poznać swej Istoty, nie może wykorzystać danych mu dla rozkoszy możliwości.
Jedynie ci, którzy poznali swoją Istotę, będą naprawdę zaznawać rozkoszy.

Światło Życia zawiera w sobie fotony filozofii, psychologii, matematyki, geometrii, fizyki, chemii, biologii, epigenetyki, genetyki i nie odkrytych do dzisiaj dziedzin.
Razem tworzą Światło Życia.
Obrazowo mówiąc, Światło Życia to jak wzór matematyczny rozwiązujący zadanie matematyczne.
Bez tego wzoru rozwiązanie jest niemożliwe.

Chcę teraz podzielić się z wami moimi osobistymi doświadczeniami, wszystko w celu podania wam wskazówek, czego należy szukać. Nie interesuje mnie własne promowanie, wolałbym tego nie opisywać, co chcę opisać, ale rozumiem, że są ludzie, którzy czytają moje wpisy i mają już poszerzone pojmowanie i mocno rozwinięte zrozumienie. Dojrzali już do pewnej wiedzy i wszystko co przyjmują ich wzbogaca.
Po wiedzy pną się do góry jak po szczeblach drabiny.
Po drugie, zostawiam dziennik moich zapisów dla przyszłych nadchodzących silnych pokoleń.

Pisałem w mojej książce, że pamiętam dzień swoich urodzin oraz, że pojawiły się istoty, które po mnie przyszyły z automatu, z wymagań systemu, ponieważ podczas porodu umarłem, oraz przyszła spoza planu systemu jeszcze jedna istota, która powiedziała do tych istot, które przyszły pierwsze:
„On postanowił, że on ma zostać”.
Zaznaczam, czuje się świetnie w 100% człowiekiem, Polakiem. Męczę się, pocę, głoduję, czuję pragnienie, objadam się itd. itp.
Z tym, że w ogóle nie choruję i niczym się nie przejmuję. Co chcę, to mi się dzieje.
Doznaję bardzo często meta wymiarów, nie potrafię utrzymać ich dłużej niż kilkanaście, kilkadziesiąt sekund.
Na razie są dla mnie zagadką, próbuję je rozgryźć. Uczę się jakby od podstaw, chociaż nie do końca. Od dzieciństwa zastanawiałem się dlaczego mam pewne zmysły, których wiem, że nie nabyłem na drodze nauki. Urodziłem się i mając kilka lat ze zdziwieniem odkryłem, że mam pewne zdolności i umiejętności, pewien rodzaj zrozumienia i mądrości nie pochodzenia ziemskiego, a tym bardziej z rodziny poprzez DNA. W rodzinie byłem jakiś taki do nikogo nie podobny z charakteru, wyglądem przypominam ojca ziemskiego.
Dlaczego to opisuję?
Ponieważ obecnie mam prawie 50 lat i niedawno w moich osobistych kontaktach z pewnymi istotami, głównie NAVIGATOREM  dowiedziałem się, że żyłem wcześniej w tzw. Górze, posługiwałem się, jak na warunki ziemskie, niewyobrażalnymi zmysłami, a na warunki Góry były to bardzo wysokie pułapy myślenia, kalkulowania, niedostępne dla wielu istot w Górze. Dowiedziałem się, że obserwując z Góry to, co dzieje się poniżej, znalazłem sposób i zhakowałem system, i bez uzgodnienia z odpowiednimi istotami wykorzystałem luki i urodziłem się jako normalne dziecko na Ziemi, z krwi i kości.

Wiem, że Duch Święty wszystko widzi i sam wszystko aranżuje i domyślam się, że dał mi pewien wgląd w plan i pozornie, z punktu widzenia istot w Górze, sam zorganizowałem całą sytuację, jednak ja jestem świadomy, że za tym stał Duch Święty, który zapala i gasi działanie. Pod Jego inspiracją zaplanowałem sobie wszystko tak i tak. Plan był tak karkołomny, że na warunki ziemskie nigdy bym nie doszedł do tego, co zaplanowałem. Ponoć w Górze posługiwałem się potężnym zmysłem planowania i układania nici zdarzeń, błyskawicznego tworzenia mnóstwa scenariuszy na długi odcinek czasu. Zaplanowałem, że przedostanę się poprzez systemy bezpieczeństwa i wiedziałem, że zostanę wykryty i zostawiłem coś w Górze, co zmusiło Nadzorcę tego „On” do tego, że wydał polecenie bym został na Ziemi. Potem było dzieciństwo, trochę doświadczeń z dziedziny duchowej. Potem praca, rodzina. Ponoć zaplanowałem, że w pewnym okresie życia doznam potężnej depresji. Ta depresja będzie kontrolowaną depresją i otworzy mi zamknięte drzwi, które otwierają się tylko przed istotami posługującymi się pewnymi zmysłami, a zmysły te powstają w pewnych warunkach na określonych światach. Na Ziemi otwiera je depresja i to odpowiednio kontrolowana i zaprogramowania, doprowadza to pozytywnej dezintegracji.

Ks. Joba 36:15, Biblia Warszawska
On wybawia cierpiącego przez jego cierpienie i otwiera jego ucho przez utrapienie.

Ponoć tak to zaplanowałem i zaplanowałem też to, żeby wyższe istoty mi pomogły i nie dlatego, że zlitowały się nade mną, a dlatego po prostu, że ja tak to zaplanowałem i zostawiłem w Górze takie schematy, że te istoty musiały mi pomóc.

Wszystko zaplanowałem, upadek, depresję, wyjście z niej, pomoc istot z Góry oraz całą drogę rozwoju, tego, co chcę doświadczyć, nabyć to, czego nie miałem wcześniej, bo będąc w Górze wiedziałem, że schodząc w dół na Ziemię doznam amnezji i stracę zmysły, i grawitacja Ziemi pochłonie mnie, a styl życia ziemskiego zagęści mnie i stracę wszelkie zdolności pochodzenia nadziemskiego.

Księżyc wywiera potężny wpływ na wodę, kontroluje wodę, a ciało człowieka składa się prawie całe z wody. Tak naprawdę księżyc służy do kontroli człowieka, by go zagęszczać na tym planie. Obliczyłem siłę grawitacji, zagęszczenie pola energii, działanie i moc tzw. istot złych, działających na Ziemi, warunki polityczne i ekonomiczne na Ziemi, wybrałem narodziny w Polsce, bo wiedziałem jaki to będzie w przyszłości kraj i jak się rozwinie sytuacja geopolityczna i ekonomiczna na Ziemi, że właśnie w Polsce najkorzystniej dojrzeję do doświadczania osobistego treningu i rozwoju.
Istoty wyższe muszą mi pomagać, bo tak to zaplanowałem i zostawiłem odpowiednie zabezpieczenia systemowe, które nakazują im pomóc mi i tylko pomóc w tym, w czym zaplanowałem, że mają mi pomóc, nic więcej.

List do Galacjan 6:7, Biblia Warszawska
…albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie.

Nie ma nic nieuczciwie zdobytego.
Ludzie ateiści, patrząc na moje życie, uważają, że mam farta.
Chrześcijanie uważają, że Bóg mi błogosławi.
A ja uważam, że żnę to, co zasiałem i to jest prawda.
Wszyscy żniemy to, co siejemy.
Chrześcijanin, jak myśli o błogosławieństwie, to myśli o niezasłużonej przychylności Boga i sypiącej się bez powodu z góry obfitości. To jest nielogiczne i jeszcze złe.

Żniemy to, co siejemy, zawsze tak jest.

Jest coś, co gwarantuje doskonałe żniwa to Światło Życia.
Doskonały wzór, uniwersalna formuła, rozwiązująca wszelkie zadania.

Tak jak pisałem wyżej, dzisiaj chcę przedstawić kilka fotonów tego światła i jak ja je doświadczam, i jaki mają na mnie wpływ.
Postaram się opisać to jak najbardziej ze szczegółami, ale tak, by nie zająć dużo miejsca.

Będąc przez 5 lat w stanie ciężkiej depresji, miałem jedną myśl, która mnie trzymała i ona spowodowała, że pojawiła się istota  NAVIGATOR i nauczył mnie odpowiedniego myślenia. Pokazano mi czym są myśli, o tym piszę od lat, więc nie będę się powtarzał. Świadomość, wzbogacana prawdziwą wiedzą, prowadzi do bycia świadomym uczestnikiem życia, a kiedy świadomy uczestnik życia wchłania w siebie Ukrytą Wiedzę , staje się istotą posługującą się Nadświadomością, a takiemu otwierają się potężne możliwości duchowe.
Pojawia się Duch Prawdy, który wprowadza we wszelką prawdę, która jest Światłem Życia.

Ew. Jana 8:32, Biblia Warszawska
I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.

Jednym z elementów takiej Wszelkiej Prawdy jest nasze ciało.
Różnie ludzie traktują ciało.
Ciało jest instrumentem, pojazdem dla duszy i ducha, tworzących jedną osobę świadomą, czyli nas.
My to nie ciało, ale my poruszamy się w ciele, w nim żyjemy jako swoim pierwszym świecie, pierwszej lokacji, ciało porusza się w następnej lokacji, jaką jest Ziemia, świat.
Ciało jest odbiornikiem i nadajnikiem fal, sygnałów, strumieni otaczających ciało.
Bardzo istotne jest to jak o nie dbamy, jakiej jakości jemy pokarm.
Jedzenie czego popadnie i byle jakiej jakości wpływa na chemię organizmu, a ta wpływa silnie na psychikę.
Nawet pojawia się błędne koło postępującej destrukcji. Słaba psychika patrzy na świat i źle ocenia świat. Widzi tylko tzw. zło. Myśli bezsensu i apatii wpływają na apetyt, a bez apetytu nie ma dostaw dla ciała i mózgu wartościowego pożywienia, to wytwarza toksyczną sytuację w ciele, które słabnie, nieodpowiednio odżywione. Jak jest słabe, to pojawiają się niższe poziomy myślenia i te napędzają jeszcze niższy stosunek do ciała. Psychice jest już obojętne, co widzi. Nic już nie cieszy, nawet ulubiony pokarm staje się ciężarem. Krok za krokiem dusza schodzi do otchłani złego myślenia. Złe myśli osłabiają ducha i pojawiają się stany depresji, i po jakimś czasie ciało zaczyna chorować, wielu nie dożywa tego etapu rozkładu i popełnia samobójstwo.
Czytam ostatnio bardzo często o postępującej fali depresji. Chodząc po ulicach wydaje się, że jest w porządku, ale to tylko pozory.
Ludzie są skryci, grają role. Statystyki są przerażające, psycholodzy biją na alarm, że nie są w stanie powstrzymać fali depresji, jaka ogarnia ludzi.
Nie chcę się już dalej rozpisywać, bo można książkę napisać.
Chcę teraz skupić się na tym, co odżywia ciało i umysł, i zaznaczam jeszcze raz, będą to tylko poszczególne fotony całej wiązki Światła Życia.

POKARM
Bardzo ważna jest jakość jedzenia, jakim odżywiamy ciało.

Aktywność fizyczna. Nie da się zaprzeczyć, że ciało potrzebuje wysiłku fizycznego, kto tego unika, sam sobie szkodzi.
Aktywność fizyczna poprawia, reguluje cały system ciała. To powoduje, że powstają endorfiny i inne substancje uosabiające, nastrajające umysł pozytywnie.
Wtedy, kiedy ciało jest ochocze, potrzebny jest wysokiej jakości pokarm dla umysłu.
Dobrej jakości pokarm umysłu powoduje powstawanie silnej świadomości itd.

Kiedy mnie wyprowadzono z depresji poprzez filozofię Niebios, krok po kroku uczyłem się Prawdy, dalej trzymając w sobie ciemność. Z każdym krokiem w Światło malała ciemność.
To był i jest proces.

POGLĄDY
Bardzo ważnym okazało się zrozumienie i uświadomienie sobie, że grzech pierworodny nie istnieje.

Pojąłem, że nie muszę się z Bogiem pojednywać, bo nic się nie wydarzyło.
Zrozumiałem, że tzw. grzech pierworodny i pojednanie z Bogiem jest fałszywą nauką, mającą trzymać słabe, niedociekliwe umysły w niewoli, w kieracie pewnego systemu zniewolenia.

Zobaczyłem system ciemności, zobaczyłem ciemne istoty, jak rządzą ludźmi i zrozumiałem, że nie mogę być w przyszłości sędzią tych istot. Biblia mówi, że będziemy sądzić te istoty za to, co nam zrobiły.
Ja raczej nie będę, bo zobaczyłem potężne możliwości własnego rozwoju, dzięki tej unikalnej, wręcz niepowtarzalnej sytuacji, jaka nam się przydarzyła i podejrzewam, że już się nie powtórzy.
Korzystam z tego systemu jak z drabiny, by wspinać się coraz wyżej i wyżej w świadomości, nadświadomości, przemianie ciała z materii w energię.

Kiedy umysł stał się wolny od tych kluczowych poglądów tego systemu zniewolenia, wtedy, jak z za chmur, zaczęło docierać do mnie światło słońca.
Zmieniłem język. Obrzydły mi pewne słowa i wypowiedzi.
Nie martwię się i niczego się nie boję.
Przeszedłem pranie mózgu, jakie urządziły mi istoty światła wg schematu, jaki sam wcześniej określiłem.

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA

Uprawiałem i uprawiam regularnie sport. Wyjeżdżam za miasto na tak zwane łono natury i spędzam tam kilka godzin w tygodniu, jeżdżąc na rowerze, rolkach, chodząc, biegając po łąkach i lasach. Zimno i mróz mnie nie zatrzymują, a raczej wywołują fale zachwytu i zadowolenia. Lubię jeździć rowerem w deszcz, sprawia mi to niesamowitą frajdę przemoknąć. Lubię opalać się, wystawiam ciało na słońce i nie wierzę w te bzdury, by unikać słońca.
Uważam, że celowo ludziom się wmawia, by unikali słońca, bo pewne istoty wiedzą, że słońce jest elementem Światła Życia i zmienia pozytywnie chemię ciała. Wszelkie choroby wywołują różnego rodzaju kremy z filtrami itp., powodujące zapychanie się pór skóry tak, że rozgrzane od promieni słonecznych ciało nie ma jak się pocić, a z potem wychodzą z ciała toksyny. Kremy hamują wydzielanie potu, a z tym toksyn, albo wchodzą w reakcję z tymi toksynami, no i koło się zamyka, stąd raki skóry itp.

Ta jakość pożywienia dla umysłu była elementem rozwoju duchowego.

ENERGIA KOLORÓW

W miarę pozytywnego myślenia, opartego na Bogu, stawałem się coraz bardziej zamożny finansowo.
Pojawiła się potrzeba jak pragnienie, by otoczyć się białym kolorem.
Najpierw, dzięki pieniądzom, które pojawiły się jako skutek myślenia, wynik pewnego poziomu świadomości, pomalowałem sobie całe mieszkanie na biało. Wymieniłem meble na białe, na wysoki połysk, bez klamek, uchwytów.
W meblach ukryłem wszystkie drobiazgi, jakie stały na widoku na starych meblach.
Nie wiem jak to się działo, ale widziałem, że meble pstrokate, drewniane, te uchwyty do drzwiczek, pełno jakichś drobiazgów leżących na meblach, to wszystko obciąża umysł.
Mózg się męczy kiedy środowisko, w jakim się porusza najwięcej, jest pełne różnych szczegółów.
Mózg żuje wszystko, co widzi, w tle działają procesy obciążające cały system myślenia.
Po kilku miesiącach spędzania znacznej ilości czasu w zmodyfikowanym domu okazało się, że mam więcej siły psychicznej.
Wręcz stało się przyjemnością i relaksem bycie w domu.
Oczywiście aktywnie przebywam też na tzw. mieście, tam jest wiele szczegółów, ale ja mam bardzo dużo sił i te szczegóły nie nastrajają mnie w taki stan jak kiedyś.
Ci, którzy tego nie dostrzegają, nie widzą jaki to ma wpływ na nich.
Słyszałem, że jest leczenie kolorem. W pewnych państwach są pomieszczenia całe białe, podświetlane na tak intensywny biały kolor, że nie widać w ogóle kątów ścian i sufitu. Wprowadza się człowieka w depresji do takiego pomieszczenia, uruchamia się i zostawia na kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin, i w mózgu dochodzi do zmian białka. Pod wpływem intensywnego światła obumierają komórki karmiące się tzw. ciemnością.
Jednak terapia światłem to tylko jeden z elementów Światła Życia, zaniedbanie innych elementów gwarantuje nawrót depresji.

„ŚWIĘTA GEOMETRIA”
Pojawiła się potrzeba nie tylko poruszania się w białym kolorze, ale w tamtym roku zapragnąłem, by do białego dołączył soczysty czerwony i popiel, i tak zrobiłem, kupiłem sobie część ubrań w kolorze czerwonym i popielatym.
Zapragnąłem, by meble i wyposażenie mieszkania miało ostre kanty. Usunąłem i jeszcze usuwam wszystko to, co ma nieregularne kształty.
Ostatnio wymieniłem sobie zastawę stołowa na kwadratową, oczywiście w białym kolorze, a teraz szukam drugiej zastawy w czerwonym kolorze.

DŹWIĘK
Muzyka WM jest znana we wszechświecie. Pisałem, że w innych światach jest wykonywana przez inne instrumenty niż na Ziemi. Wiedziałem, że doznam amnezji na Ziemi, więc zaprogramowałem w swoim przyszłym DNA reakcję tego DNA na pewne utwory  WM , a szczególnie na pewne dwie sekwencje jednego z utworów. Na początku, kiedy słuchałem utwory i dochodziłem do jednego z nich, i w nim były zawarte w pewnym odstępie czasu 2 sekwencje, wtedy zwróciłem na nie uwagę, ponieważ jak je słuchałem, to nagle doznawałem fizycznego ruchu w mózgu, jakby coś w mózgu zaczęło wibrować i im dłużej słuchałem te sekwencje, to doznawałem meta wymiarów. Dzięki specjalnemu programowi wyizolowałem te sekwencje i słucham je godzinami. Zrozumiałem, że w Górze wiedząc, że na dole doznam amnezji, zaprogramowałem te 2 sekwencje jako kod uruchamiający we mnie procesy mózgu, dzięki którym odzyskam częściowo pamięć i pewien rodzaj zmysłów.

OGLĄDANIE OBLICZA BOGA

Ks. Joba 33:26, Biblia Warszawska
Gdy modli się do Boga, ten jest dla niego łaskawy, pozwala mu oglądać z radością swoje oblicze

Dz. Apostolskie 2:25, Biblia Warszawska
Dawid bowiem mówi o nim: Miałem Pana zawsze przed oczami mymi, Gdyż jest po prawicy mojej, abym się nie zachwiał.

Pierwszy werset jest w kontekście  NAVIGATORA.
Oba wersety mówią o świadomości, ja to nazywam odczuciem obecności Boga.
Pojawiła się u mnie świadomość, silne odczucie obecności Boga w moim życiu i praktycznie ciągle jest, tak jakbym Go miał przed swoimi oczyma i Go widział.

Ten fakt ma bardzo silny wpływ na świadomość. Człowiek samotny, bez oglądania oblicza Boga, jest łatwym żerem dla emocji i uczuć. Logika i rozum nic nie pomogą. Świadomość przychylności Boga jest potężną siłą dla ducha.

MEDYTACJA
Ew. Mateusza 6:22, Biblia Warszawska
Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie.

Wiem, że chrześcijanie różnie to tłumaczą.
Ja od początku widzę, że jest tu mowa o ciele jako kompletnej istocie. No i zwróćcie uwagę, jest mowa o jednym oku, a przecież mamy dwoje oczu.
Więc o czym jest mowa?
O szyszynce. To jest światło ciała, oko wglądające w inne wymiary, nazywane też trzecim okiem. Działa najbardziej u tych, co wypracowali w sobie pewien poziom medytacji. Poprzez medytację szyszynka nawiązuje kontakt z innymi wymiarami i następuje transfer elementów Światła Życia z tych wymiarów.
Jeśli szyszynka nie działa, całe ciało jest chore.
Jeśli działa, całe ciało jest oświecone.

Przedstawiłem pewne elementy, fotony Światła Życia, które praktykuję.

Co zaobserwowałem?
Wzrósł poziom zadowolenia, mam więcej sił umysłowych, więcej pomysłów na rozwiązywanie różnych trudnych sytuacji.
Czuję się jakby Niebo mi sprzyjało i z każdej strony podrzucało wszelkie rozwiązania i wszelką pomoc.

Byłbym głupi, gdybym myślał, że jestem błogosławiony lub mam farta, tak jak pisałem wyżej.

Żnę to, co zasiałem.
Niemożliwym jest zasiać zborze i zbierać kukurydzę, i na odwrót.

Są pewne prawa ustalone, tzw. Światło Życia i nie da się inaczej.

Światło Życia, jak pisałem wcześniej, zawiera w sobie określoną filozofię, psychologię, sztukę, naukę itp. itd.
Wiem, że jeszcze dowiem się wielu informacji, które, jak zastosuję w swoim życiu, mnie rozrzedzą.
Każdy z nas indywidualnie powinien przeprowadzać w sobie introspekcję, bez strachu i obaw, a w ciekawości i ufności, że to mu przyniesie korzyści i usunie to, co go zagęszcza.

Przedstawiam formułę, wzór Światła Życia, które gwarantuje, że:
Cokolwiek postanowisz, uda ci się, a nad twoimi drogami zabłyśnie światło.
Ks. Joba 22:28, Biblia Warszawska

Bo żniemy to, co zasiewamy, takie jest prawo wszechświata.

I tak wyszedł długi wpis.
To, co opisałem wyżej to są fotony Światła Życia i im więcej mamy tych fotonów w sobie, tym silniejsi jesteśmy.

Patrzę jak ludzie grzęzną w bagnie błędnego myślenia i nie szukają rozwiązania swojej sytuacji, bo nawet nie wiedzą, że ich bagno wciąga, ci, co się zorientowali, są już tak zniechęceni, że wcześniej kończą swoje życie, nawet nie podejmują próby wyjścia, bo wydaje im się niemożliwa, mają słabego ducha.
Żyję w Polsce, bo wybrałem ten kraj jako doskonale odpowiadający mojemu doświadczeniu, jakie chciałem przeżyć.
Jestem świadomy tego jak wygląda świat i co robią ludzie. Zdaję sobie doskonale sprawę z wojen, głodu, cierpienia, gwałtów, przesądów, morderstw, dobrobytu, obfitości itp. itd.

Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem coś z tego „wzoru matematycznego”, który rozwiązuje te skomplikowane zadanie, z jakim przyszło nam się uporać.

W następnym wpisie chcę opisać „pieniądz niebios”. Czego się boją istoty ciemne oraz co jest ich walutą i pokarmem.
Opiszę coś, co osobiście doświadczyłem niedawno.

WARUNKI POSTĘPU

Czytałem dzisiaj  artykuł o sali samobójców. Jest serwer, na którym jest strona internetowa z salami i jedna z sal nazywa się sala samobójców.
Ci, co wchodzili na tą salę jako goście, ostrzegają innych przed zaglądaniem do tej sali.
Ponoć można nie wytrzymać psychicznie.
Takie nastały czasy, i wszelkie badania i analizy alarmują, że społeczeństwo staje się depresyjne, a za kilka lat będzie się mówić o epidemii depresji.
Wszelkie techniki psychologiczne w wielu przypadkach nie pomagają, a tam, gdzie pomagają, to tylko dlatego, że zdepresjonowany człowiek jeszcze ostatkiem sił szuka ratunku dla swojej psychiki.
Autor artykułu opisuje, że na tej sali działają ludzie fałszywi, świadomie sprowadzający innych, słabych psychicznie, w takie rejony psychiki, że kończą samobójstwem.
Jaki trzeba mieć umysł, by czerpać satysfakcję z doprowadzania bliźniego do takiego stanu?
Chodzę ulicami, robię zakupy w sklepach, jeżdżę samochodem. Aktywnie wypoczywam i widzę, w każdej z tych sytuacji, ludzi zmęczonych życiem. Sfrustrowanych, lękliwych, obsesyjnych itd.
Mamy tylko ładne miasta, ulice, samochody, sklepy kolorowe, piękne parki, ale to są tylko materialne twory, po których chodzą ludzie, z pozoru wyglądający na szczęśliwych lub zadowolonych. Niektórzy nie kryją się ze swoimi problemami psychicznymi.
Jest to już przedostatni krzyk, nieświadoma prośba o pomoc.
Wg wyników badań naukowców, za kilka lat czeka nas epidemia depresji.
Czy tak będzie?
Nie wiem.
Wiem za to, że depresja, obsesje, wszelkie choroby psychiki, nieumiejętność radzenia sobie w życiu, brak radości, pozytywnego kreatywnego myślenia jest wynikiem uszkodzonej świadomości.
Bezbożność wg mnie ma inne znaczenie niż nadaje jej kościół chrześcijański.
Uważam, że bezbożny to człowiek bez Boga, samotny, osamotniony.
To właśnie ci ludzie są bardzo dobrym materiałem na depresantów.
Wielu młodych jak słyszy słowo Bóg, to od razu źle sobie to kojarzy i podchodzi do tego pojęcia z wielką kpiną i lekceważeniem.
Dlaczego tak jest?
Ponieważ ci, co się uważają za chrześcijan, przywódcy kościelni i niższe osobistości, same pobłądziły i zdezorientowały się w poznaniu Boga.
Wynikiem takiej dezorientacji jest głoszenie boga martwego.
Zresztą chrześcijaństwo zostało skazane na powolną śmierć.
Taką informacje dostałem kilka dni temu od istot niebios.
Dlatego te tzw. chrześcijaństwo ma takie coraz bardziej nasilające się problemy.

Inspiratorami nowoczesnych technologii, coraz większych zagadnień życia, są niebiosa.
Czynią to w celu stymulacji, zmuszają do poszukiwania zdrowia duchowego, rozwoju świadomości, by podnieść społeczeństwo na wyżyny doskonalszego myślenia.
Jest to sprawa dobrowolna, indywidualna, nikt nie jest zmuszany do rozwoju.
Jeśli ktoś nie chce, to nikt z istot niebiańskich go nie zmusi.

Podstawą rozwoju jest synchronizacja trzech darów, jakie nam przekazuje Ojciec, Duch Święty i Duch Prawdy, który sprawuje służbę dla ludzkości na Ziemi w miejsce Chrystusa Jezusa.

Ojciec daruje nam wiarę, nie wierzenie, ale wiarę, wnikliwość, która jest duchową intuicją.
Duch Święty daruje nam ludziom mądrość duchową, jest to rozumowanie duchowe, inteligencja duszy.
A Duch Prawdy, Duch Chrystusa, który mieszkał pomiędzy ludźmi i doświadczył naszych realiów, daruje nam filozofię duchową, tą samą i jeszcze większą, jaką posługiwał się Jezus podczas swego pobytu na Ziemi.
Chrystus, jako człowiek i Bóg, stanął przed obliczem trudów życia ludzkiego, nie tylko materialnych, ale i duchowych, i pokonał je, dzięki scaleniu swojej świadomości ze świadomością Boga Ojca, który jest doskonały w szachach psychiki.

Wiara – wnikliwa intuicja duchowa, jest wzrokiem, widzi.
Mądrość duchowa rozumie, jest inteligentną wiedzą.
Jeśli pozostaniemy z tymi dwoma darami, to jesteśmy skazani na śmierć, poprzedzoną depresją.
Dwa dary niosą ze sobą wiedzę i potrzebę, pragnienie, ale bez filozofii są one śmiercionośne. Filozofia Ducha porządkuje, oświeca i wyjaśnia, aktywuje te dary jako życiodajne.
Kiedy w człowieku te trzy dary są we wzajemnej korelacji, wtedy taki człowiek może powiedzieć:
Nie samym chlebem żyję, ale żyję każdym słowem Boga.

Sam tego doświadczam.
Widzę to, ponieważ te dary dają mi wzrok, potrafię ocenić sytuację i podjąć właściwe decyzje świadomości, która niszczy wszelką, nawet subtelną, pracę kłamstwa, które próbuje nam wmówić, że jesteśmy sami zdani na samotność.
Nigdy tak nie było.
Nigdy człowiek nie należał do żadnej z istot niebios, a tym bardziej upadłych istot.
Nie ma grzechu pierworodnego, to jest kłamstwo, wypływające z dezorientacji duszy.

Jesteśmy dziećmi Boga Ojca i nigdy nie przestaliśmy nimi być.
Nic nie jest w stanie nas odłączyć od Niego, poza naszą własną decyzją.
On nie obraża się, nie nadyma, zawsze jest dla nas życzliwy.
Wystarczy w to uwierzyć, a padnie wiele mitów i dezorientujacych poglądów, i otworzy się szansa na rozwój duchowy, który w pewnym momencie swojego stadium rozpoczyna panowanie nad pełnią.
Do takiej świadomości przybliżają się potężne żywe siły duchowe, które poprzez ciągłą pracę nad świadomością, dzięki trzem darom, doprowadzają ludzką osobowość do wysokich poziomów niebiańskiej świadomości.